Jakiej wiedzy szukasz, Podróżniku?
< Wszystkie wpisy
Drukuj

Klątwa Środka

 

Klątwa Środka – jest to zagadnienie pojawiające się dość często w historii legendarnych, a zwłaszcza w przygodach Nelesa, bo on był właśnie tym, który jako pierwszy zdefiniował to zjawisko. Klątwa może odnosić się zarówno do Proroctwa Dorromerona i jego zapowiedzi Śmierci władającej Roną, jak i poematycznej walki dobra ze złem, która nigdy się nie kończy. Tak czy inaczej, tajemnicze zjawisko, które doprowadza do fali zniszczenia na końcu każdej ery i odrodzeniu się cywilizacji na początku następnej określane jest przez Nelesa i Krąg Legendarytów jako Klątwa Środka.

Według pierwszych odkryć Nelesa i jego kompanów, Klątwa Środka miała być niewyjaśnionym działaniem magicznym skierowanym przeciwko Królestwu Erellanu, a może nawet całej Ronie. Neles sądził, że klątwa ta została rzucona przez tajemniczego wroga obserwującego bieg historii Erellanu z ukrycia tak, by móc sterować poszczególnymi wydarzeniami. Klątwa miała być tak „zaprojektowana”, by Erellan nigdy nie miał zaznać spokoju od wrogów, klęsk i zniszczenia, zupełnie jakby jego istnienie miało być niedopuszczalne w zamyśle tego, kto ją rzucił.

Gwoli jasności, Neles nigdy nie zwątpił w słuszność swojej teorii, przez całe życie szukając odpowiedzialnego za serię nieszczęść w Erellanie. Z pozoru takie zachowanie mogłoby wydawać się nielogiczne lub po prostu szalone, ale należy pamiętać, że Neles był jedyną w Środku osobą z zupełnie szerszą perspektywą postrzegania otoczenia. Początkowo oskarżał o takie właśnie wrogie działanie rodzinę rządzącą w Empir Chor, później Davorkę, gdy odkrył istnienie „Czwórki, która powróciła”. Koniec końców, ani Chorus, ani Davorka nie wykazali żadnej wiedzy na temat tej tzw. Klątwy Środka. Finalnie skupił się na poszukiwaniach „Wędrowca z Gór Podniebnych”, którego niekiedy określano mianem Obserwatora, a który też miał być jednym z Czwórki.

Po śmierci Nelesa, inicjatywę w poszukiwaniu Klątwy Środka przejęli jego uczniowie, a potem VII Oddział Legendarnych (ściślej mówiąc Jarinda i poproszony przez niego o pomoc Sal’handril). Dotarli do Wędrowca z Gór Podniebnych i odkryli jego tożsamość, a okazał sie być nim Oki (lub przynajmniej jego wysłańcem). Oki wówczas przyznał, że Obserwator był tym, który otoczył murem Środek Rony, by chronić go przed ewentualnymi próbami zbudzenia Straszliwego Norigona, natomiast powtarzające się wojny i walki o Erellan mogły być spowodowane magicznym działaniem Kryształu Siły spoczywającego w podziemiach pod miastem. Nie zmienia to jednak faktu, że nawet zmiana tego stanu nie uczyniła różnicy w magicznej aurze Erellanu, a zagrożenie wojną i zniszczeniem nadal trwało.

Równie dobrze Klątwa Środka może odnosić się do odwiecznej walki dwójki aniołów: Egos (zbuntowanej anielicy wcześniej nazywanej Adanel) i Messadela, która według poematu znanego w Górach Podniebnych przekłada się na dobrobyt i klęski w Ronie:

„I tak wojna trwa odwieczna między Messadelem, a Adanel, co stała się Egos. Ona niszczy, on naprawia, ona dzieli, on łączy, aż przyjdzie Ten, co sprawdzi, czy to, co zastanie ma w sobie sens i piękno. Dlatego też wrogiem sensu jest “ja”, a wrogiem ludzi jest Egos. I w każdym z czasów sens sprzeciwia się “ja”, zaś ludzie sprzeciwiają się Egos, a cokolwiek sens “STWORZY” na boskim malując płótnie, “ja” zniszczy, bo tylko swego chce, a nie cudze. Lecz nie zwycięży “ja” sensu całego, bo strażnik jego czuwa…”

Od autora: Pogoń Nelesa za niewidzialną Klątwą Środka może przypominać walkę z wiatrakami Don Kichota i rzeczywiście tak jest. Finalnie chodzi o to, że nie istnieje coś takiego jak Klątwa Środka. To, za czym gnał Neles, było niczym innym jak poczuciem niesprawiedliwości z powodu cierpienia, jakiego doświadczają ludzie na tym świecie. Trzeba było wielu przygód w życiu Nelesa, żeby ten zrozumiał, że cierpienie jest nieodłącznym składnikiem niedoskonałego życia, a bohaterstwo, to prawdziwe bohaterstwo, powinno polegać nie na zwalczaniu źródeł cierpienia (bo ludzie musieliby zwalczać sami siebie), ale na nauczeniu się, jak to cierpienie znieść – z uniesioną głową i dumą w sercu. Okazuje się bowiem, że życie w cierpieniu jest bardziej chwalebne niż bohaterska śmierć.