Wyspiarze z Przylądka Kapados
Wyspiarze z Przylądka Kapados – Kapados, to inaczej 'Wynalazcy’, czyli druga nazwa, którą Wyspiarze lubią siebie określać. Jest to lud zmieszanych ze sobą Ludzi Sfery Żelaznej oraz Środka, który zmiksował się tworząc przedziwną kombinację XIX technologii oraz magii, co może przypominać steampunk. Zaś sam przylądek jest krajem dwóch sfer, gdyż jego wewnętrzna część leży w Środku (zachodnia Rona), a zewnętrzna część w Sferze Żelaznej stanowiąc jednocześnie most łączący te dwa niegdyś odległe, a obecnie dobrze świadome swego istnienia światy. Wyspiarze są mistrzami żeglugi i w ogóle podróżowania, mają światłe umysły zdolne pojąć nowoczesną technologię, a także wpleść w nią prawdziwą rońską magię – co czynią najznamienitsi z Kapadockich wynalazców.
O WYSPIARZACH
Wyspiarze z Przylądka Wynalazców – Lud z krainy, choć nad wodą, z “portową” stolicą, to ogniem i stalą płynąca. Skupisko brudnych i zapracowanych ludzi, którzy za nic mają przyrodę i świeże powietrze. Za to kochają wodę i przemysł. Zagłębiają się w swoich wynalazkach i maszynach całymi godzinami tworząc i zarabiając. Handel to ich chleb powszedni – nie jest wynalazcą, kto nie umie się targować. Będąc tam warto też pilnować swojej sakwy, bo w kraju czczącym pieniądz znajdzie się wielu takich, co zamiast pracy wolą kradzież. Jedno jest pewne – tutaj nikt nie próżnuje, a kasa musi się zgadzać. Choć rzemieślnicy i łotrzycy, to u Wynalazców codzienność, to nie brakuje im też wojowników, przyodzianych w zmyślne zbroje i dziwną, niekiedy mechaniczną broń, którzy pilnują skarbców i okazjonalnie napadają na małe wioski w poszukiwaniu świecidełek.
Z pewnością niełatwo tam znaleźć czarodzieja, czy uzdrowiciela, bo choć czasem są potrzebni do wytwarzania niezwykłych magicznych wynalazków, to nie cieszą się tu uznaniem. Wynalazcy bowiem boją się tego, czego nie rozumieją, a magii – jak twierdzą – nie da się zrozumieć, więc ją odrzucają. Stąd też zawzięta nienawiść i pogarda wobec Mistyków. Ich wymysły Wynalazcy traktują niczym wizje bezdomnego pijaka. Miejsce wynalazców zazwyczaj jest w mieście, na morzu lub w kryjówkach, gdzie gromadzą swoje skarby, lub budują coś nowego. Można ich spotkać, jak podróżują z towarami na sprzedaż lub z mapą w ręce jak bawią się w poszukiwaczy skarbów lub archeologów.
KRÓTKA HISTORIA WYSPIARZY
Po Wielkiej Wędrówce Ludów (I – IV wiek) garstka ludzi, tych najbardziej ciekawskich, niespokojnych duchem i pomysłowych powędrowała na odległy zachód, do tak zwanego Przylądka, który nazwali Kapados, do miejsca gdzie podobno widziano wielkie łodzie i okręty pływające w oddali. Tam założyli swoją osadę i w bardzo niedługim czasie okazało się, że będą to miejsce musieli dzielić z gośćmi z pobliskich wysp, a nawet dalszych krajów Sfery Żelaznej. Przylądek bowiem był miejscem od dłuższego już czasu znajdującym się przy morskim szlaku handlowym i niejednokrotnie stanowił miejsce odpoczynku oraz wymiany towarów dla kupców i rzemieślników z zachodniej części świata.
Prawowici mieszkańcy Przylądka, czyli ci pochodzący z samej Rony, szybko zmieszali się z morskimi gośćmi i założyli w tamtym miejscu miasto portowe, a że dzielenie doświadczeń z innymi kulturami sprzyja rozwojowi nauki i technologii, tak samo było u Wynalazców. Prawdopodobnie dlatego też tak zostali nazwani przez innych Rończyków, którzy postrzegali ich jako handlarzy, pomysłowych dziwaków, niesłownych podróżników czy odartych z kultury rabusiów. Ale to oni właśnie wynaleźli w dawnych czasach kusze zwykłe, później seryjne, czółenko szybkobieżne czy nawet ruchome czcionki.
Miasto portowe Cadavera, spowite dymem, mgłą i parą zaczęło stopniowo zmieniać swą stalową naturę wraz ze wzrostem sławy pierwszego z Legendarnych, Arty z Przylądka, który to zaniósł magię Wynalazcom i w przedziwny sposób połączył ją z rzemiosłem. Tak zaczęły powstawać magiczne przedmioty zwane artefaktami. Od zawsze już wiadomo, że najlepsi rzemieślnicy i wytwórcy artefaktów pochodzą właśnie z Przylądka – Arta, Neles, Werion, a teraz jego córka Weria – to legendarne imiona, należące do przesławnych postaci.
Żołnierze z Przylądka stosunkowo często najeżdżali Krainę Środka w III i IV wieku ze względu na dobrodziejstwo złóż i innych surowców. Zmieniło się to dopiero właśnie za czasów pierwszych bohaterów czyli Arty, a potem króla Erellana. Przez całe wieki sławni kusznicy i strzelcy z Przylądka najmowani byli do służby w Erellanie. Jednak, przybycie do Rony oddziałów z Niverdu przypomniało Wynalazcom ich pierwotne cele – rozwój, bogactwo i technologię. Uświadomili sobie, że lata sojuszu z Erellanem nie przyczyniły się do ich rozwoju, dlatego teraz upatrywać go będą wśród nowych sojuszników z Niverdu.