-
Ludzie
-
-
-
- Chorus (Chor-Ris)
- Czarnoksiężnik Aure–Lis
- Dynastia Erisów
- Dyplomata Tsu–Ari
- Elena-Vela-Ris
- Eller-Ris
- Ganadia-Ris
- Gar–Gonn
- Harmonia (Harmona-Ris)
- Książę Erik-Vale-Ris
- Książę Tyr–Ros
- Lea–Kritos
- Niverdczycy
- Rodzina Yros
- Tal–Darim
- Tes–Tykles
- Zari
- Pokaż pozostałe artykuły ( 2 ) Schowaj treść
-
- Adanel
- Andora
- Arhaira "Cień Lasu"
- Bergrim
- Bermilion "Biały Prorok"
- Czarnoksiężnik Aure–Lis
- Duncan Zollis
- Dyplomata Tsu–Ari
- Einar Arrowhead "Ćma"
- Gar–Gonn
- H'azzan "Tarcza Królestwa"
- Jazon Bękart
- Jazon Zollis
- Khajala
- Kiyan "Łazik"
- Książę Tyr–Ros
- Lea–Kritos
- Lisica Emeria
- Maykar "Zwycięzca"
- Mel Arieta–Draft
- Rey Drakonis
- Sir Gawain
- Tal–Darim
- Tes–Tykles
- Zari
- Pokaż pozostałe artykuły ( 10 ) Schowaj treść
-
-
Miejsca
-
-
- "Smocze Królestwo"
- Erellan (Śródgrodzie)
- Górdom
- Gród Pielgrzymów
- Legendarni
- Leśny Gród
- Marcinowy Kocioł
- Miasto bez Nazwy
- Morze Północne
- Nowy Port
- Ołtarz Starożytnych
- Pański Portal
- Płaskogród
- Rada Starszych Śródgrodzia
- Samotnia Arty (Moldovarta)
- Śródmorze
- Świątynia Drakonisów
- Pokaż pozostałe artykuły ( 2 ) Schowaj treść
-
-
-
Przedmioty
-
Bestiariusz
-
Wydarzenia
Jeźdźcy Apokalipsy
Jeźdźcy Apokalipsy – fanatyczna grupa pustynnych jeźdźców praktykujących okultystyczne rytuały, by zyskać nadprzyrodzone moce. Swoją ideologię wywodzą z wierzeń w skrzydlatego węża, którego nazwali Thueban. Swoją aktywność w Albaryi i Królestwie Erellanu zainicjowali dwukrotnie. Za pierwszym razem pod koniec IX wieku erellańskiego za czasu panowania króla Maykara, a później w latach 20-tych X wieku.
Thueban, czyli skrzydlaty wąż funkcjonował jako legenda, a dla niektórych Albarów wyznanie od wielu pokoleń. Według nich, wąż objawił się na pustkowiu, które przebył wzdłuż i wszerz, żeby zwiastować ludziom nadejście końca świata, kiedy powróci. A zwiastunem jego nadejścia miały być klęski spadające z coraz większą częstotliwością na ziemie Rony.
Jeźdźcy apokalipsy składali się najpierw z 4 a później 5 członków o nieznanych imionach. Nadali sobie nowe imiona, które miały odzwierciedlać klęski spadające na Ronę, a więc: Wojna, Zaraza, Głód, Śmierć oraz dowódca, który nazwał się Zwycięzcą, czyli tym co miało finalnie nastać dla Albarów. Swoje wyznanie Jeźdźcy Apokalipsy oparli na religijnych działaniach pustynnych czarowników. Ci mieli przywołać starodawnego demona spragnionego zniszczenia, by obdarzyć jeźdźców siłą i mocą godną ich nowych imion. Z takim przesłaniem jeźdźcy wyruszyli po albaryjskich szlakach by zwiastować koniec, którego oni będą początkiem. Nieszczęśliwie jednak dla nich tymczasowym protektorem w Kenethet był Bernadin Delaney, gdy jeźdźcy dotarli do świątyni i wieży pałacowej. Znając złą sławę Bernadina, jeźdźcy zaproponowali mu członkostwo w swojej grupie. Gdy ten odmówił, dostał tydzień na zmianę swojej decyzji. Bernadin jednak zorganizował na jeźdźców polowanie, na które zaprosił swoich dawnych znajomych z Oddziału Legendarnych: starszego już wówczas Anchandrela, Igiego i samego króla Maykara. W tym starciu czterech na czterech Legendarni wraz z Bernadinem okazali swoją wyższość zostawiając przy życiu jedynie Jeźdźca Zwycięstwa, który zbiegł z pola walki.
Jeździec Zwycięstwa po około trzech dekadach zdołał odtworzyć swoją grupę znajdując zastępstwo za Bernadina i tak ruszyli na Królestwo Erellanu szukajac zemsty za poprzednią porażkę. Przyszło im po raz kolejny zmierzyć się z Bernadinem, jednak ten był już potężniejszy i nie dość, że nie pozostawił jeźdźcom szans, to jeszcze nie pozwolił tym razem na ucieczkę Jeźdźca Zwycięstwa. Nie zabijał jednak żadnego z nich, tylko zmusił do poddania się.
Ostatni raz Jeźdźcy widziani byli w Erellanie kilka lat później, gdzie skompromitowani wcześniejszymi porażkami postanowili objawić swoją potęgę na Wielkim Turnieju organizowanym od czasu koronacji króla Maykara. Tam faktycznie udało im się wywołać częściowy popłoch i lęk u innych uczestników. Tak czy siak po raz kolejny zostali pokonani przez faworytów turnieju, czyli Legendarnych.
Należy zwrócić uwagę, że sekta Jeźdźców Apokalipsy faktycznie była groźna, a siła samych jeźdców godna uwagi. Niestety w obliczu ówczesnego Oddziału Legendarnych, a przede wszystkim w spotkaniu z Bernadinem ich klęska była nieunikniona. Gdyby on nie stanął im na drodze, możliwym jest, że faktycznie Rona, a zwłaszcza Albaryia stanęłyby przed obliczem wielkiej klęski. Do dziś niektórzy z gorliwszych Albarów do dziś czczą Thebana i oczekują nadejscia klęsk i surowego końca dla mieszkańców Rony. Rona widziała już zarazę, głód i z pewnością wojnę. Nie widziała jeszcze śmierci na masową skalę – czego dopatrują się wraz z nadejściem cesarza Niverdu. Dlatego właśnie wolą stanąć po jego stronie.